Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

"Prokurator" Paulina Świst - erotyk osadzony w kryminalnym świecie, źli chłopcy i niegrzeczne dziewczyny

OSTRY SEKS. OSTRY JĘZYK. OSTRA AKCJA.

    To wszystko zapewni Wam lektura "Prokuratora". Z pewnością nie jest to pozycja dla osób nie lubiących sobie czasem potargać piórek. Cięty język, dosadne opisy i nierzadko przewijające się przekleństwa nie każdemu przypadną do gustu. Wiem, że opinie o tej książce są bardzo zróżnicowane. Sama uważam, że jest to przypadek, w którym albo pokochasz historię przedstawioną przez autorkę, albo ją znienawidzisz. I nic pośrodku. 




Opis fabuły:
   Trzydziestoletnia, niezwykle atrakcyjna Kinga Błońska jest szczęśliwą kobietą. To znaczy była. Od wielu lat dzieliła życie z tym samym mężczyzną a zawodowo, jako błyskotliwa adwokatka, odnosiła sukcesy na sali sądowej. Teraz jednak fortuna przestała jej sprzyjać: nie dość, że przyłapała męża na zdradzie, to musiała również podjąć się prowadzenia sprawy groźnego bandyty „Szarego”. Co gorsza, „Szary” jest jej przyrodnim bratem, z którym od dawna nie miała – i nie chciała mieć – nic do czynienia.
   Wydarzenia ostatnich tygodni postanawia odreagować w dyskotece. Po raz pierwszy w życiu ma ochotę zachować się nieodpowiedzialnie… i udaje się jej to aż za bardzo. Ląduje w mieszkaniu Łukasza, którego dopiero co poznała na parkiecie. Po niesamowitych miłosnych uniesieniach, zaspokojona seksualnie, ale skacowana moralnie, ukradkiem wraca do domu.     Zaledwie kilka godzin później przekonuje się, że pech upodobał ją sobie na dobre: "facet na jedną noc" okazuje się prokuratorem prowadzącym sprawę jej przyrodniego brata. Jakby tego było mało, wszystko wskazuje na to, że pozasłużbowe kontakty Kingi i Łukasza nie ograniczą się do jednego gorącego spotkania…
źródło opisu: https://muza.com.pl



   Szczerze przyznam, że bardzo rzadko zdarza mi się sięgać po książki polskich autorów. Dlatego "Prokuratora" potraktowałam jako pewne wyzwanie i dając mu szansę porzuciłam negatywne nastawienie. Naprawdę dawno nie czytałam książki, której akcja toczy się w naszym kraju. Dlatego na początku lekko się krzywiłam czytając nazwy miejscowości, które doskonale znam, a imiona postaci wydawały mi się za zwyczajne. Jednak starałam się ignorować krytyczne myśli i dając się porwać akcji czytałam dalej. W miarę rozwoju zdarzeń, historia tak mnie pochłonęła, że przestałam zwracać uwagę na swoje wcześniejsze podejście. W końcu nawet przyłapałam się na tym, że miejsce akcji, czyli Gliwice, uznałam za trafione w dziesiątkę. 
   Zacznijmy jednak od samej autorki, która swój debiut literacki opatrzyła pseudonimem. Według biografii zamieszczonej na książce urodziła się ona w Gliwicach i jest adwokatem specjalizującym się w prawie karnym. Podobno ma własną kancelarię i odniosła niejeden sukces, a do tego nie przegrała żadnej sprawy. Czytałam różne spekulacje o jej prawdziwej tożsamości, jednak na razie pozostaje ona tajemnicą. Ze względu na jej doświadczenie sądowe przypuszczam, że wydarzenia związane ściśle z prawem w naszym kraju powinny emanować czystym realizmem. Sama niewiele mam wspólnego z sądowniczym światkiem, mimo to nie mogę oprzeć się wrażeniu, że niektóre rzeczy zostały lekko ubarwione. 
   To, co rzuca się na pierwszy rzut oka przy czytaniu książki to brak rozdziałów. Nie zaliczyłabym jednak tego do minusów książki. Jest to coś, do czego czytelnik po prostu musi przywyknąć. Narracja toczy się na przemian z punktu widzenia Kingi i Łukasza. Czasem mamy okazję widzieć niektóre sceny dwukrotnie z różnych perspektyw, innym razem akcja następuje bezpośrednio po sobie zmieniając jedynie narratora. Jest to zabieg ciekawy i niebanalny. Dzięki temu możemy lepiej zrozumieć motywy kierujące głównymi postaciami. 
   A jeśli już o głównych bohaterach mowa to są nimi dwie tak charakterne i ostre postaci, że przebywanie z nimi w jednym pomieszczeniu grozi utratą zmysłów (przysłuchując się ich słownym potyczkom) lub życia (jeśli "Zimny", czyli Łukasz straci nad sobą panowanie może być nieprzyjemnie). Kinga i Łukasz stoją po przeciwnych stronach barykady. On- pewny siebie pan prokurator. Diabelsko przystojny. Mimo,że ma na karku czterdziestkę praktycznie każda dwudziestolatka (bo w takich gustuje) jest na jego skinienie palca. Ona- ceniona i zdolna pani adwokat. Kiedy odkrywa zdradę męża postanawia wyjechać i w innym mieście raz zadziałać pod wpływem chwili. Jest niesamowicie silną kobietą, ale zdolną do poświęceń. Po nocy pełnej zapomnienia i niezbyt delikatnych igraszek spotykają się na sali sądowej podczas procesu szefa zorganizowanej grupy przestępczej. Czy z ich dalszej relacji może wyniknąć cokolwiek dobrego?
   Kinga pokazuje swoje pazurki, gdy górę nad jej naturą bierze siedząca w jej wnętrzu bezczelna kobieta z ciętym językiem. Razem z "Zimnym" tworzą duet, który nie raz rozbawił mnie do łez. Ich rozmowy obfitują w utarczki słowne i wszelkiego rodzaju przekomarzania. Myślę, że jest to idealne zrównoważenie ostrych scen i momentami brutalnego języka. Do tego obie postaci pod wpływem zachodzących wydarzeń zmieniają się, co możemy obserwować.
   Romans jest tu osadzony w zwyrodniałym świecie, w którym nie brak zabójstw, trupów czy porwań. Przez to uczucie rodzące się między Kingą i Łukaszem dojrzewa w niepewności, strachu i obawie. Wątek miłosny nie jest tu głównym motywem. Ciężko jednoznacznie nawet określić co jest tu najsilniej zarysowane, ponieważ ta książka to mieszanka wybuchowa. Mamy romans z nutą erotyki, rodzinne tajemnice, podstępy i wątki kryminalne. Do tego ukazany prawniczy i policyjny świat oraz niebezpieczni przestępcy.
   Styl autorki jest lekki w odbiorze, a dynamiczna akcja nie daje czytelnikowi zaczerpnąć tchu. Książkę czyta się bardzo szybko i łatwo zatracić się w wirze rozgrywających się wydarzeń. Mimo, że autorką jest kobieta sposób, w jaki opisuje wydarzenia, brutalność i ostry język nie jest zbyt kobiecy. Dlatego sądzę, że ta pozycja nie wszystkim przypadnie do gustu. 
   Podsumowując, "Prokuratora" uważam za udany debiut literacki pisarki. Być może posiada on swoje wady, ale jest historią ciekawą i obfitującą w niespodziewane zwroty akcji. Sądzę, że jest to propozycja idealna dla osób szukających romansu połączonego z kryminałem. Jednak fani mocnego kryminału mogą nie być do końca usatysfakcjonowani.
   Dla mnie powieść okazała się dużym zaskoczeniem i to pozytywnym. Akcja wciągnęła mnie na dobre i już czekam na kolejną książkę Pauliny Świst, jaką będzie "Komisarz". Wierzę, że kolejne powieści okażą się tylko lepsze. 
   Moja ocena: 7/10
   Nitka

12 komentarzy:

  1. Też podeszłam z rezerwą do tej książki, bo polski autor ...pozytywnie się zaskoczyłam!
    Książka jest naprawdę fajna i wciąga!

    pozdrawiam
    https://czytajzpauelka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem lepiej nie mieć wielkich oczekiwań ;) Ja do tego niewiele wiedziałam o samej książce i proszę. Przyjemne zaskoczenie ;)

      Usuń
  2. Połączenie erotyki z kryminałem zapowiada kawałek dobrej, emocjonującej lektury.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem ostatnio na kryminalnej fali, więc chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam, że polskich autorów bardzo mało czytam. Trzeba będzie sprawdzić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również baardzo rzadko mi się to zdarza, ale zdecydowanie nie żałuję, że tym razem przełamałam schemat ;)

      Usuń
  5. Wiele słyszałam o tej książce i szczerze mówiąc nie trafia ona do końca w mój gust.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może nie jest to dobra propozycja dla Pani, nic na siłę ;)

      Usuń

Copyright © 2014 Z Nitką o książach , Blogger