Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Krwawa opowieść ze świata wikingów- "Klan"Adrienne Young

   Czasem najlepsze rzeczy przytrafiają się, gdy porzucamy obawy i odważamy się wyjść ze strefy komfortu. Można powiedzieć, że dość rzadko sięgam po fantastykę. Od pewnego czasu stronię od historii młodzieżowych i ciągle uważam, że nie są dla mnie. Jednak odważyłam się złamać te reguły i sięgnąć po debiutancką powieść Adrienne Young. A może wcale nie byłam odważna i jedynie skusiła mnie okładka? Tak czy inaczej- znalazła się w moich rękach!



Opis: 
   Ond Elr. Ziej Ogniem.
   Siedemnastoletnia Eelyn urodziła się z toporem w dłoni i żyje po to, by walczyć. Odwieczna wojna z plemieniem Riki zabrała jej ukochanego brata. Pięć lat później, spotyka go podczas krwawej bitwy — walczącego po stronie wroga. Czy to możliwe? Przecież widziała jego śmierć na własne oczy!
   Wzięta w niewolę i zdradzona przez najbliższą jej osobę Eelyn, musi zaufać Fiskemu z plemienia Rikich. Tylko on może uratować ją przed śmiercią i pomóc w ucieczce. Budzący się do życia wspólny wróg zwaśnionych klanów sprawia, że Eelyn i Fiske będą musieli przekonać swoje plemiona do zjednoczenia sił, aby przetrwać.
   Czy dziewczyna ma w sobie wystarczająco dużo wiary, aby zaufać ludziom, których całe życie nienawidziła?

   Już na samym początku trafiamy w sam środek brutalnej batalii dwóch zwaśnionych klanów. Akcja toczy się bardzo szybko, a na polu bitwy nie brakuje zaciętych scen walki i rozlewu krwi. Mimo szybkiego tempa, jakie narzuciła autorka, bardzo szybko odnalazłam się w wykreowanej przez nią rzeczywistości. Sprzyja temu fakt, że Young skonstruowała świat dość prosty w odbiorze. Jego nadrzędna reguła brzmi: "Honor ponad życie" i jest bezwzględnie przestrzegana. Pojawia się jednak pewien minus tego rozwiązania, ponieważ niewiele dowiadujemy się o tradycjach czy obrzędach kultywowanych przez klany. Z informacji, które dostajemy udaje się stworzyć układankę, która wydaje się być jedynie częścią czegoś większego.
Pewną rekompensatę znajdziemy w dwóch, przeciwnych sobie,  bóstwach czczonych przez Rikich i Asków. Myślę, że niektórych może to rozczarować. Jednak mnie ta prostota zupełnie nie przeszkadzała. Zbyt wiele rzeczy działo się na pierwszym planie, by zauważyć mankamenty tła. 
   Surowy klimat da się odczuć na każdej stronie. Przed lekturą łączyłam tę historię ze słynnymi bajkami, w których wikingowie żyją w zgodzie ze smokami. Jednak "Klan" zdecydowanie nie jest bajką. Sceny opisywane przez Young są bardzo plastyczne i realistyczne. Opowieść kilkakrotnie zaskoczyła mnie brutalnością i naprawdę uważam, że nie jest odpowiednia dla młodszych odbiorców. Z kolei starsi czytelnicy mogą poczuć dreszczyk grozy.
   Wszystkie wydarzenia oglądamy z punktu widzenia głównej bohaterki, Eelyn. To młoda, odważna i niezmiernie waleczna dziewczyna. Kiedy zostaje pojmana do niewoli nie daje się złamać. Początkowo przy każdej sposobności próbuje uciec z osady wrogiego klanu. Jednak po nieudanych próbach zostaje zmuszona do uczestniczenia w codziennym życiu mieszkańców wioski. Z czasem Eelyn dostrzega, że wrogowie nie różnią się tak bardzo od jej pobratymców. Ta postać niejednokrotnie mi zaimponowała. Po wielu trudnościach, jakich doświadczyła, stała się niesamowicie silną młodą kobietą. Jej los nie był mi obojętny, odczuwałam wraz z nią ból każdej rany odniesionej na polu walki i każde cierpienie wywołane zdradą brata. Nie zachowywała się irracjonalnie i nie irytowała, jak większość bohaterek powieści młodzieżowych. Rzeczywistość, w której przyszło jej żyć ukształtowała ją na dojrzałą, mimo młodego wieku.




Znam ten dźwięk. Wszyscy go znamy. Krzyki w środku nocnej ciszy, szczęk metalu i trzask łamanego drewna. To były odgłosy najazdu.

 Postacie drugoplanowe zostały wykreowane tak, by czytelnik nie miał trudności w ich odróżnieniu. Jednak przez narrację pierwszoosobową mało wiemy o emocjach, jakie nimi kierują. Troszkę brakowało mi choćby krótkiego fragmentu z perspektywy brata głównej bohaterki czy enigmatycznego Fischke. Myślę, że po lekturze wiele z Was się ze mną zgodzi.
   Dość skromnie zarysowany został wątek romantyczny. Na początku nic nie wskazuje, że taki motyw w ogóle pojawi się w powieści. Nie jest niestety zbyt oryginalny, ale sądzę, że został ciekawie poprowadzony i nie przyćmił ważniejszych elementów.
   Książkę czyta się bardzo szybko, a fabuła pochłania od pierwszych stron. Wartka akcja i niepewny los głównej bohaterki zachęcają, by nie odkładać lektury aż do przeczytania ostatniej strony. "Klan" był dla mnie ciekawą i zaskakującą pozycją. Nie żałuję, że postanowiłam zaryzykować jej lekturę. Mimo, że powieść posiada kilka wad uważam ją za udany debiut autorki i już zacieram rączki na kolejny tom, którego zagraniczna premiera jeszcze w tym roku! Jeśli szukacie lekkiej lektury osadzonej w odrobinę brutalnym świecie zwaśnionych klanów, z charakterną główną bohaterką i ciekawym wątkiem uczuciowym, nie tylko miłosnym- czytajcie! 
   Premiera 17 kwietnia!
   Moja ocena: 7/10   
   Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu!


   

1 komentarz:

  1. Bardzo mi się podobała ta książka! Cudowna jest :D Taką fantastykę lubię :D

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Z Nitką o książach , Blogger