Gracz - Vi Keeland
Na wstępie muszę Was wyprowadzić z błędu i uprzedzić, że oceniając "Gracza" po okładce znacznie się mylicie. Na pewno patrząc na nią zaszufladkowaliście tą historię jako jeden z rasowych erotyków opierających swoją fabułę na gorących scenach erotycznych. Jednak autorka, w historii, którą czyta się lekko, jak piórko, porusza tematy bardzo trudne i bolesne.
A oto opis, żeby przybliżyć Wam fabułę:
PEŁNA PRZEKORY KUSZĄCA GRA, W KTÓREJ WSZYSTKIE CHWYTY SĄ DOZWOLONE
Niektórzy faceci są po prostu bezczelni. Aroganccy, zawadiaccy i pewni siebie w ten niezwykle irytujący sposób, który kojarzy każda kobieta. Ale przy tym… jakże seksowni. Taki jest Brody Easton. Typowy gracz – przystojny, szalenie męski, a tupet to pewnie jego drugie imię. Z przyjemnością i premedytacją bierze udział w swoistej grze, w której stawką jest dziki seks. Krótkoterminowy cel? Panienka do łóżka.
Delilah, początkująca dziennikarka sportowa po raz pierwszy spotyka Brody’ego w męskiej szatni. Zawodnik jeszcze przed rozpoczęciem wywiadu zdecydował się odsłonić wszystkie karty… I to dosłownie. Nieprzewidywalny i bezpruderyjny, zrzucił przed nią ręcznik przepasający jego biodra. Przed obiektywem. Trudno stwierdzić czy liczył na flirt, czy po prostu chciał zaliczyć. Ale jedno wiadomo – Brody się nie patyczkuje. Znajomość rozpoczęta w taki sposób może potoczyć się różnie…
Fani gorącego romansu sportowego będą zachwyceni. Strony „Gracza” iskrzą od chemii między głównymi bohaterami. Delilah nie jest bardzo zasadniczą osobą, ale jednej reguły twardo się trzyma – nie umawia się z graczami. Jest pewien problem – Brody ma wobec niej inne plany… Męska, kierowana instynktem zdobyczy duma nie pozwoli mu po prostu odpuścić.
Kto odniesie zwycięstwo w tej piorunującej rozgrywce? Wprawiony gracz czy opierająca się jego urokowi dziennikarka?
KSIĄŻKA, KTÓRA PACHNIE MĘSKIM CIAŁEM, KOBIECĄ NIEUSTĘPLIWOŚCIĄ, DROCZENIEM SIĘ I GORĄCĄ NAMIĘTNOŚCIĄ
Delilah, początkująca dziennikarka sportowa po raz pierwszy spotyka Brody’ego w męskiej szatni. Zawodnik jeszcze przed rozpoczęciem wywiadu zdecydował się odsłonić wszystkie karty… I to dosłownie. Nieprzewidywalny i bezpruderyjny, zrzucił przed nią ręcznik przepasający jego biodra. Przed obiektywem. Trudno stwierdzić czy liczył na flirt, czy po prostu chciał zaliczyć. Ale jedno wiadomo – Brody się nie patyczkuje. Znajomość rozpoczęta w taki sposób może potoczyć się różnie…
Fani gorącego romansu sportowego będą zachwyceni. Strony „Gracza” iskrzą od chemii między głównymi bohaterami. Delilah nie jest bardzo zasadniczą osobą, ale jednej reguły twardo się trzyma – nie umawia się z graczami. Jest pewien problem – Brody ma wobec niej inne plany… Męska, kierowana instynktem zdobyczy duma nie pozwoli mu po prostu odpuścić.
Kto odniesie zwycięstwo w tej piorunującej rozgrywce? Wprawiony gracz czy opierająca się jego urokowi dziennikarka?
KSIĄŻKA, KTÓRA PACHNIE MĘSKIM CIAŁEM, KOBIECĄ NIEUSTĘPLIWOŚCIĄ, DROCZENIEM SIĘ I GORĄCĄ NAMIĘTNOŚCIĄ
źródło opisu: Wydawnictwo Kobiece
Książkę czyta się
bardzo szybko, za sprawą lekkiego stylu, którym posługuje się Vi Keeland. Nim
zdążyłam spostrzec byłam już w połowie, ale miałam wrażenie, że akcja bardzo
wolno sunie do przodu. Dlaczego? Cóż, na początku mamy rodzące się między dwójką
głównych bohaterów pożądanie, częste przepychanki słowne i utarczki mocnych
charakterów. Cały czas miałam nadzieję, że akcja rozwinie się w coś ciekawszego
i się nie zawiodłam.
Historia
opowiadana jest z perspektywy Delilah i
Brody’ego, jednak akcja się zagęszcza, gdy do głosu dochodzi trzecia postać, a
im dalej w las tym więcej drzew! Dopóki czytamy opowieść jedynie oczami baardzo
aroganckiego futbolisty i dziennikarki sportowej z ciętym językiem istnieje w
niej wiele nieodpowiedzeń i tajemnic, od których zaczyna swędzieć skóra.
Pojawienie się trzeciego narratora wiele wyjaśnia, ale przysparza jeszcze
więcej problemów. Reszty jednak Wam nie zdradzę. ;)
Przez
subtelny styl autorki czasem brakowało mi dodatkowego opisu sytuacji, czy
miejsca. Akcja toczy się bardzo szybko i czasem, kiedy naprawdę się wciągnęłam
dana scena po prostu się urywała, bo kończył się rozdział. Myślę, że przez to
książka straciła nieco na wyrazistości i zdolności do wywoływania uczuć u
czytelnika. Przy naprawdę smutnych scenach ciężko było mi się wzruszyć i
przeżyć je w pełni z bohaterami. Plusem na pewno jest to, że autorka nie boi
się poruszać trudnych tematów i przychodzi jej to zaskakująco łatwo.
Co do scen
łóżkowych- oczywiście się pojawiają i często nie są subtelne, a to za sprawą
tekstów Brody’ego, jednak ich ilość nie przytłacza treści. Powiedziałabym
nawet, że autorka czasem opisała je dość oszczędnie, choć same w sobie są
dobre.
Główne postaci
są bardzo charakterne, ponieważ i Brody, i Delilah to
silne osobowości. Ich starcia zwykle są ciekawe i zabawne, bo przy „świńskich”
tekstach rozgrywającego autorka nie szczędzi humoru.
Easton to arogancki, zrozumiały, nad
wyraz pewny siebie i przystojny...dupek. Na początku jego zachowanie strasznie
mnie irytowało, jednak okazuje się, że jest osobą o ogromnym sercu. Delilah to atrakcyjna, pomysłowa i pewna
siebie dziewczyna, jednak przeszłość dotkliwe na nią wpłynęła.
Podsumowując,
"Gracz" to historia, którą czyta się lekko i przyjemnie. Styl pisania
autorki pozwala się odprężyć i dać ponieść rozwijającym się wydarzeniom. Z
pewnością to pozycja na półce z literaturą kobiecą, po którą warto sięgnąć.
Moja ocena: 7/10
A czy Wy już czytaliście "Gracza"? Zamierzacie po niego sięgnąć?
Nitka
A czy Wy już czytaliście "Gracza"? Zamierzacie po niego sięgnąć?
Nitka
Ostatnio mam dość już książek o tej tematyce, ale może kiedyś się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam
ver-reads.blogspot.com