Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

"Lawless" T.M. Frazier- Elektryzująca i szorstka opowieść Beara

   Mroczny świat Kinga pochłonął mnie po raz kolejny. Prawdziwa, niebezpieczna, elektryzująca- taka właśnie jest opowieść Beara! Sięgając po pierwszą książkę z tej serii nie przypuszczałam nawet, że aż tak przypadnie mi do gustu. Tymczasem Bear okazał się bohaterem, który, mimo swoich karygodnych wad, wzbudził we mnie ogromną sympatię. Powrót do świata balansującego na granicy bezprawia i moralności uważam za udany!


Opis:
   Trzeci tom szorstkiej, pełnej seksownych i bardzo niebezpiecznych bad boyów serii T.M. Frazier! Historia Beara, na którą fani czekają ze szczególną niecierpliwością! 
   Bear jest kompletnie zagubiony. Kiedyś miał klub i przyjaciół, a teraz jest sam. Kiedy uznał, że jedyne, co nadaje sens jego życiu to zatracenie, nagle pojawia się ona. Dziewczyna z przeszłości, dziewczyna o różowych włosach, której jest coś winien, której coś kiedyś obiecał.
   Thia potrzebuje pomocy, potrzebuje kogoś, kto ją ocali. Zwraca się więc do jedynej osoby, która może jej pomóc… do Beara. Jednak mężczyzna nie jest teraz w dobrym momencie życia, które popadło w ruinę, podobnie jak jego serce. Czy jedna obietnica z przeszłości wystarczy, żeby Bear podjął decyzję? Czy to on ocali dziewczynę, a może to ona ocali jego?
   Będzie grzesznie, seksownie, niebezpiecznie. T.M. Frazier po raz kolejny nie zawiodła swoich fanów!

   Bear to najlepszy przyjaciel bohatera poprzednich dwóch części, czyli Kinga. Po tym, czego doświadczył jest jedynie cieniem nieugiętego mężczyzny, którym kiedyś był. Ból, który wywołują wydarzenia z przeszłości tłumi morzem mocnego alkoholu i chętnych kobiet. Wyrzekając się motocyklowego gangu, podpisał własny wyrok śmierci. Wie, że powrót w rodzinne strony nie przyniesie niczego dobrego. Kiedy jednak King przysyła mu zdjęcie skatowanej dziewczyny o truskawkowych włosach w Bearze budzi się uczucie, którego nie jest w stanie nazwać. Wie jedynie, że za wszelką cenę musi ochronić dziewczynę, którą ostatni raz widział dziesięć lat temu. Nie zważając na konsekwencje postanawia wrócić i dowiedzieć się, co lub kto doprowadził ją do takiego stanu. 
   Thia to młodziutka i równocześnie niesamowicie doświadczona życiem dziewczyna. W wieku siedemnastu lat zarządza rodzinnym sadem pomarańczy i pracuje na dwa etaty. Kiedyś miała kochającą rodzinę. Wszystko zmieniła jednak śmierć jej młodszego brata, która wpędziła jej matkę w chorobę psychiczną, a ojca do grobu. Kiedy niedoskonały świat Thii zaczyna rozpadać się na kawałki zdesperowana dziewczyna postanawia szukać pomocy u Beara. Chłopaka, który dziesięć lat temu podarował jej pierścień i złożył pewną obietnicę. 
   Postać Beara pojawiła się we wcześniejszych częściach i już wtedy bardzo mnie intrygowała. Dlatego z zaciekawieniem sięgnęłam po jego historię. Seria, którą rozpoczął "King" ma w sobie pewien mroczny klimat i brutalność, której autorka nigdy nie szczędzi. W poprzednich książkach jednak niektóre momenty wydawały mi się nieco nierealne i naciągane. Z kolei w "Lawless" wszystko idealnie mi grało. Kolejny tom to zawsze pewna obawa, ponieważ niełatwo utrzymać narzucony wcześniej poziom. Autorce udało się to świetnie. Mrok spowijający bohaterów nie rozwiał się i magicznie nie wyparował. Dodatkowo w "Lawless" brutalność, która się pojawia jest w pewien sposób umotywowana. Podczas lektury niejeden raz włoski na karku stanęły mi dęba,a na skórze pojawiła się gęsia skórka. To idealny dark romance z brutalnością, która sprawia, że historia jest bardziej prawdziwa.
   Skoro wspomniałam o romansie muszę rzec dwa słowa o wątku miłosnym. Relacja Thii i Beara nie jest łatwa. Zaczyna się od nienawiści i podejrzeń, ponieważ Bear nie wierzy w jej słowa. Thia z kolei po pewnym czasie zdaje sobie sprawę jak bardzo chłopak, którego poznała 10 lat temu się zmienił. Po podsłuchaniu kilku szczerych rozmów Beara z Kingiem jest pewna, że źle postąpiła szukając u niego pomocy. Ich historia ma wiele wzlotów i upadków, momentów pełnych namiętności i nienawiści. Początkowo byłam zaskoczona dużą różnicą wieku między bohaterami, ale raczej nie dało się jej odczuć. Thia i Bear stworzyli parę, która idealnie się uzupełniała i choć to Thia była w potrzebie, to ona uratowała Beara. Wybudziła go z letargu, w który popadł i zmusiła do działania. Dzięki niej powraca dawny Bear- nieugięty i walczący o tych, których kocha do ostatniej kropli krwi.
   Relacja tej dwójki jest wypełniona napięciem i wyczuwalną chemią, jednak nie rzucają się na siebie przy pierwszej możliwej okazji. Bear ma na względzie dobro Thii, jej uczucia i to, że jego bliskość może ją zniszczyć. Niejednokrotnie stara się ją od siebie odtrącić. Jego postać w tej części ujęła mnie całkowicie. Kinga polubiłam, choć nigdy nie wyzbyłam się lęku, który we mnie wzbudzał. Bear z kolei pochłonął moje serce. Jest postacią nieidealną do bólu, zniszczoną i gnębioną przez przeszłość, a mimo to skrywa wrażliwe wnętrze. 
   Postać Thii również odebrałam bardzo pozytywnie. Niejednokrotnie jej współczułam, ale i podziwiałam za determinację i odwagę. Ja raczej nie znalazłabym w sobie tyle odwagi. Jej zachowanie czasem było nierozsądne czy lekko irytujące, ale nie zapominajmy, że to nastolatka. 
   Autorka kolejny raz zapewniała nam niesamowitą podróż w głąb okrutnego i szorstkiego świata. Rzeczywistość wykreowana przez Frazier jest dość specyficzna i aby się w niej odnaleźć warto brać na pewne rzeczy poprawkę. Po dwóch częściach mogłoby się wydawać, że mężczyźni w skórach wymierzający prawo ciężką amunicją nie robią na mnie wrażenia, ale jednak... Ten klimat ma w sobie coś magnetycznego, co mnie przyciąga i mami. Fabuła jest bardzo dynamiczna i łatwo wciągnąć się w akcję. Z zapartym tchem pochłaniałam kolejne strony aż dotarłam do miażdżącego serce zakończenia. Nie mam wyjścia, muszę sięgnąć po kolejną część!
   Bardzo miłym, dla mnie, elementem było też wplecenie Kinga i jego ukochanej w wydarzenia z "Lawless". Dobrze wiedzieć, że ich (nie tak mała) rodzina ma się dobrze. Mimo całkiem nowej historii autorka nie pominęła znanych postaci, dodając całości kolorytu.
Obowiązkowa pozycja dla fanów Kinga. Muszę jeszcze pisać,że polecam?
   Moja ocena: 9/10
   Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Z Nitką o książach , Blogger